* * *
piątek, 3 stycznia 2014
Prolog.
Czy waszym zdaniem istnieje świat idealny ? Uważany przez innych ludzi za wymyślony, wyimaginowany ? Świat ze spełniającymi się marzeniami, miłością, wieczną przyjaźnią ? Wszystko jest możliwe. Zdarzenia na tym świecie przybrały niezwykły zwrot akcji. Całe zło zniknęło, a świat stał się idealny. Czasami jednak pozory mylą. Aida nie może już wytrzymać w świecie bez ciemności. Znudził ją idealny świat, jej koleżanka i chłopak. Zmiany są potrzebne. Pragnie poznać uczucie bólu, cierpienia i smutku po raz kolejny. Jej dusza jest na wskroś przesiąkać złem. Pewnien nieznajomy odsłania przed nią nową drogę życia, gdzie może się spełniać i rozwijać. Jak potoczą się jej losy i losy całego świata ?
W wieku kilku lat Aida poznała swoją koleżankę, Silver. Były nierozłączne. Wszędzie było ich pełno, razem chodziły do przedszkola i odwiedzały się nawzajem. Jednak na tym cudownym świecie nigdy nie było idealnie. Nasza bohaterka miała 10 lat kiedy jej rodzice (Sara i Gabriel) zginęli w wypadku samochodowym. Po roku jej starszy brat (Atrox) zmarł na raka i została sama. Przechlapane dzieciństwo, nie zakłóciło jednak dobrej duszy Aidy. Po kilku latach męki, jako 14 miała już chłopaka, który pomagał jej we wszystkim. Zawsze był przy niej, troszczył się, wspierał, kochał. Przyjaciółka z dzieciństwa i chłopak dawali jej poczucie bezpieczeństwa. Jednak stereotyp pięknego świata zaczął zmieniać się od pewnego momentu. Aida nie wiedziała co się z nią dzieje. Życie w przyjaźni, miłości, motylkach i szczerych uśmiechach już ją nudziło. Chciała odmiany. W jej słabą duszę zaczęło wsiąkać zło. Początek wszystkiego miał miejsce, kiedy po raz ostatni odwiedziła grób swojego brata. 7 lat po jego śmierci zrozumiała, że nie chce być dalej dobrą i przykładną dziewczynką. Zaczęła przemianę. W geście buntu, przemalowała włosy, zrobiła sobie tatuaż, zaczęła ubierać się jak goci i metale. Jej oceny pogorszyły się, a przyjaźń prysła jak bańka mydlana. Tylko Zander utrzymywał dziewczynę przy sobie. Nie chciała z nim zerwać, nie chciała też ranić jego delikatniej duszy. Była przekonana, że zostało w niej chodź trochę dobra, aż do dzisiejszego dnia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz